Cierpię na nadmiar niedokończonych i niedopracowanych idei. Uwywnętrznie się tu z nich. Terapeutycznie. C:
Jedną z nich było na przykład to, by stworzyć sieć for ze sobą połączonych. Mam na myśli coś w stylu drzewa Yggdrasilu, jedno forum = jeden świat, połączony z innymi przez pewne istoty (te same demony, strażnicy, śmierć i tak dalej). To by umożliwiło rozwinięcie każdego pomysłu z osobna, ale sprawiłoby, że potrzebowałabym sztabu ludzi, żeby to ogarnąć. Fajne, ale najpewniej niewykonalne.

Kolejna rzecz: nie mogę się zdecydować na rasy. Do tej pory widziałam tu standardową siódemkę, ale stwierdzam, że taki rozkład sił jest do bólu schematyczny, nierealne, by granice wyznaczały podział rasowy ludności. Stąd pomysł podras, mieszańców i generalnie większej ilości istot. Fajnie by było, gdybyście powiedzieli, co o nich sądzicie, wybierzemy drogą eliminacji. Uśmiecha mi się pomysł czternastu - siedem głównych, pięć odmian, dwie rasy niegrywalne lub siedem głównych, siedem pobocznych, ale grywalnych. Komentarze do luźnych, słabo zakreślonych pomysłów i własne koncepcje mile widziane. (:

NIMFY - wbrew pozorom rasa nie tylko dla kobiet. Silnie związane z wodą. Matriarchat, ich organizacja nieco przypomina mrowiska. Cenią piękno, mają naturalne zdolności do stania się mermaidami, czyli kimś w rodzaju druida, ale w temacie wody.
BANSHEE - nimfy, które sprzeciwiły się swojej królowej i zostały z tego tytułu dotknięte klątwą (do dopracowania), generalnie urodą nie grzeszą, żyją na bagnach, a ich krzyk jest w stanie doprowadzić do szaleństwa lub zabić.

WAMPIRY - dyskusyjne: czy rasa, czy nieumarli przeklęci przez bóstwo, czy też słudzy jakiegoś bóstwa, czy też ofiary choroby. Podejrzewam, że wyjdzie z tego miks.

WILKOŁAKI - ja ich raczej widzę, jako dzikie, półwędrowne osady. Dużo wśród nich wojowników i szamanów. Mają kontrolę nad przemianą w bestie, która jest ich swoistym alterego.

CZARODZIEJE - uznalibyśmy ich za podgatunek ludzi, który przetrwał. Dotknięci magią, posiadają własny dar i smykałkę do wykorzystania mocy.

LUDZIE

THA'ARANIE - wielcy, silni, niewrażliwi na magię, dotknięci licznymi mutacjami. Pustynni wojownicy, żyjący pod wydmami piasków.

ELFY:
SKALNE (wysokie) - wysokie, kościste, smukłe, rzeźbiące w skałach i żyjące pod ziemią
LEŚNE - niższe od skalnych, zwinne, żyjące dziko w lasach, naturalne predyspozycje do bycia druidem
DROWY - źli kuzyni, do których się nie przyznajemy. Czarna skóra, czarne słowa.

STRZYGI - żyjące w wysokich górach stworzenia mające jakieś powiązania z gadami. Trujące kły, zmiennocieplność, ale wygląd w sumie ludzki, o łuski u nich trudno.

INNE - miejsce na Wasze pomysły.
Do tego dochodzi problem ras niegrywalnych.

Komentarze i sugestie mile widziane. Wybaczcie obcesowe i macosze opisy, ale w chwili obecnej mało czasu, więc przedstawiam hasłami, co mam na myśli.